T-7230 był używany przez Królewskie Siły Powietrzne (RAF) od września 1940 roku - a więc jest de facto weteranem "Bitwy o Anglię". Samoloty Tiger Moth w czasie wojny służyły do szkolenia przyszłych pilotów, również Polaków. Po wojnie w 1953 roku T-7230 zakończył służbę dla RAF i przez następne 30 lat „odpoczywał” w hangarze, by w roku 1983 dostać swoje drugie życie. Ponownie szkolili się na nim piloci, samolot brał też udział w pokazach, m.in. jako część grupy Diamond 9. Od 2001 roku T-7230 latał w małej firmie TigerFly, zanim w 2007 roku został zakupiony i sprowadzony do Polski przez Jacka Mainkę. Jest to drugi latający egzemplarz tego typu w naszym kraju - pierwszy zakupiło wojsko do prób porównawczych w 1932 roku.

Tiger Moth, rozwinięcie „Moth” Sir Geoffrey de Havilland’a, został oblatany w 1931 roku. Rozpiętość skrzydeł to 8,94m, długość samolotu – 7,3m. Samolot może wykonywać podstawowe figury akrobacyjne, jak pętla, beczka czy korkociąg. Nie jest łatwy w pilotażu między innymi ze względu na  brak widoczności w przód przy lądowaniu, odbijanie się i utratę kierunku. Prędkość przelotowa 130 km/h, może przelecieć bez tankowania 300 km. Nic dziwnego, że w czasie wojny chętnie zostały zastąpione przez Auster IV (180 km/h, 400 km - zasięg) w zadaniach łącznikowych. Samolot nie jest wyposażony w hamulce, prędkość na ziemi wytraca poprzez opór powietrza i tarcie płozy . Brak jest również instalacji elektrycznej, rozrusznika, klap, oraz osłony kabiny. Lot z otwartą kabiną daje szczególne wrażenia poprzez bezpośredni kontakt z powietrzem.

Podczas Nowotarskiego Pikniku Lotniczego  będziemy mogli podziwiać Tiger Moth T-7230 zarówno w locie jak i na statyce.

 

Zdjęcie pochodzi z www.gwenaelle.pl Polecamy !!!